bo jak inaczej można nazwać proces stawiania ścian.
Wszędzie rude maxy, wszystko takie same.
Tylko z dnia na dzień coraz to więcej :)
Wczoraj grucha zalała chudy beton i tyle tyłoby tej rozrywki.
Nic tylko maxy.....
A tu nasze okno na świat.
Nuuuuda.
Jedyną rozrywką była wczorajsza wizytka geodetki z prawomocną decyzją o podziale działki. Ale o tym innym razem w poście bardziej tematycznym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz