Instalacja gazowa za nami.
W sumie na tę robotę właśnie w tym terminie zdecydowaliśmy się w ciągu jednego dnia. Jeszcze w poniedziałek (bieżącego tygodnia) nie było pewne czy będziemy mogli kopać bo na trasie stał garaż. Ale we wtorek zmobilizowaliśmy wszelkie siły psychiczne i fizyczne i tak oto garaż zniknął w ciągu godziny :D Jeszcze przed spaniem termin gazu był klepnięty.
Panowie wpadli dziś o 8 rano, we trzech dorwali się do roboty i trzasnęli 16 metrów robót ziemnych i 19 metrów nadziemnych w 7 godzin.
Gaz wchodzi do domu w dwóch miejscach.
W kotłowni
I w kuchni
Po zewnętrznej wygląda to mniej więcej tak
Po montażu Pan specjalista popełnił próbę szczelności.
Puki co jesteśmy pozytywnie zaskoczeni stanem finansów związanych z instalacją gazową. Zapłaciliśmy łącznie 2700 za 35 metrów instalacji, skrzynkę i papiery do od gazownika i kominiarza.
W tygodniu pędzimy do gazowni zawrzeć umowę przyłączeniową.
A w najbliższych dniach nasz Instalator CO/H2O itp. ma nam przysłać specyfikację sprzętu do wyposażenia kotłowni. A ponoć aktualnie panują promocje na sprzęty więc może uda się wyrwać coś taniej.
Podsumowując miniony tydzień pracy jest bojowo :D
Zdążymy przed Świętami czy coś się po drodze schrzani ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz