czwartek, 25 października 2012

Poszukiwany, poszukiwana...

...ziemia....
Niby tyle jej  jest, a jak by nie było.
Najczęściej  brak kiedy potrzebna, wszak ten cholerny metr na wysokości trzeba czymś usypać.
I tak minął ostatni tydzień. Na walce o ziemię.

I dziś jak grom z jasnego nieba, na necie wskakuje ogłoszenie i akuratnie 15 minut później Mąż w ów miejsce sieciowe trafia.

Pan oznajmia, że tak ma ziemię, w cenie transportu, czyli jak na nasza działkę 30 zł za auto.
Jutro okaże się, co Pan ma na myśli mówiąc "auto", a w związku z tym ile takich nam tu potrzeba.

Sprawa ma się tak, że jutro wychodzę rano do pracy, a jak wrócę to nie wiem czy poznam własną działkę.

łłłłłłiiiiii :)

3 komentarze:

  1. zeby usypac metr, to chyba duzo, zalezy na jak duzej powierzchni, calej dzialce?... my likwidowalismy garaz pod mieszkaniem, zeby zrobic piwnice, niewiele zasypywalismy zjazd, zeby jakis trawniczek zrobic i ze dwa czy trzy auta ziemi bylo nawiezione, nie pamietam dokladnie, bo juz ze 3 lata minely....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sami dokładnie nie potrafimy określić ile tego tu wejdzie, bo przecież trzeba jeszcze osypać fundamenty i podnieść teren pod taras. Póki co mamy na działce wielkie hołdy i czujemy się jak na wykopaliskach :)

      Usuń
    2. Nie moge sie doczekac az juz cos zacznie u Was na tej ziemi piac sie do gory ;)

      Usuń