sobota, 8 listopada 2014

Rynek rozczarowuje, a Ikea dopieszcza

W moim rodzinnym domu zawsze brakowało stołu z prawdziwego zdarzenia.
Stołu gdzie gromadzili się ludzie, jedli albo pościli, debatowali albo milczeli, pili kawę lub co kto woli.
W moim dorosłym domu stół jest. Do pełni szczęścia brakuje mi pozytywnej, ciepłej atmosfery wokół.
Brakuje mi dobrego oświetlenia.
Dla mnie dobre  oświetlenie oznacza `ruch` światła. Dlatego ostatni rok spędziłam na poszukiwaniu  właściwych lamp z płynną regulacją wysokości.
Rok to dużo jak na poszukiwanie lampy, zwłaszcza w sytuacji, kiedy rynek nie jest nasycony tym czego się szuka.
W sklepach stacjonarnych, sprzedawca zapytany o takie rozwiązanie, albo robi wielkie czy lemura (zupełnie jakby biedaka z obuwniczego wpuścili do oświetleniowego;  swoją drogą zaskakująco dobijający jest brak kompetencji sprzedawców), albo wskazuje na uroczy model w cenie 50 zł (cena cud miód...) rodem z czasów badziewnego PRL`u. Ot takie cuda rządzą


Rynek proponuje też coś co mi osobiście przypomina
oświetlenie akwarystyczne

statek kosmiczny 



coś co w sumie nie przypomina niczego






Można też trafić na modele, które rzeczywiście wyglądają jak lampa i nawet byłabym skłonna powiesić w swojej jadalni lampę z przeciwwagą (tych o dziwo jest sporo), niestety ceny zaczynające się od 600 zł przy moich trzech sztukach, jest ceną miażdżącą.




Jak by ten stan opisać. Zwyczajnie producenci lamp z płynną regulacją wysokości nie trafiają w moje serce.
Jest jeden producent, który ogólnie z serce trafia.
Love Ikea.
Powtarzam się.
Normalnie tego nie robię, ale okoliczności, w których stawia mnie Ikea nie pozostawia mi wyboru.
Love, bo:
jak nie mam w czym gotować, Ikea daje -15% na garnki
jak nie mam gdzie trzymać mąki, Ikea daje -15% na pojemniki
jak sobie upatrzyłam oświetlenie, Ikea daje - 15% na lampy wiszące
No jak tu nie kochać.

http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/30147166/ 

foto. IKEA

Nie, to nie moje dzieci.
I nie moja kuchnia.
Ale moja lampa.
Nie, lampa ruchoma nie jest. Ale ma być. Mam na to plan, który obiega od standardowych rozwiązań rynkowych. Nie wiem jaki będzie efekt wizualny, liczę jednak że lamp nie oszpecę, a funkcjonalnie będę usatysfakcjonowana. 
Jaki jest mój plan? Podzieję się jak zrobię i będzie działać :)
Jeżeli nie zadziała, będę musiała na forum publicznym przyznać się do porażki i zawiesić lampy na stałe.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz