Nie wytrzymaliśmy ciśnienia profilowego.
Ileż można obijać żelastwo. Monotonia zżarła by nasz zapał do pracy.
Tak i rozpoczęliśmy układanie waty tam gdzie to możliwe.
Rozłożyliśy pierwszą wastwę na stryszku i w dwóch pokojach.
Zaczęliśmy też drugą warstwę w jedym z pokoi.
Jutro kończymy stryszek i zabieramy się za obróbkę okien.
Padamy na pyszczki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz