czwartek, 20 czerwca 2013

Wylewamy i mądry polak po szkodzie

Wczorajszy dzień przyniósł dostawy cementu, sprzętu i rąk do pracy.
Panowie w mig uwinęli się z rozkładaniem instalacji CO i styropianu. Ogrzewanie standardowe (grzejniki) montujemy we wszystkich pokojach + kotłownia + spiżarnia + garaż.
Pan Szef usiłował nas namówić na podłogówkę w garażu, ale nie wiem, jakoś mi to nie styka ;)
Do tego, zapobiegawczo zrobiliśmy podejścia pod grzejniki w kuchni i salonie.
Rozłożyliśmy o połowę mniej niż w projekcie warstwy styropianu w garażu. Wszystko wina nieszczęsnej bramy garażowej i jej mechanizmów. Liczymy że decyzja nie zemści się na nas w zimnie i wysokich rachunkach za ogrzewanie.
Po kominek poleciała warstwa sytoduru + siatki zbrojeniowej.


Dziś rano zawitał do nas piasek, którego jak się okazało jest jednak za dużo. Ale cóż na budowie piasku nigdy za wiele. Zużyje się.
Choćby na rozsypanie plaży ;)
Bo na urlop w tym roku się nie zanosi.
 To i jak Panowie dorwali piasek, to wylali. Na górze i w garażu.
Jest czarno i gładziutko. Jest też niemiłosiernie duszno bo okna szczelnie pozamykane. Jutro mamy lać żeby nie spękało.
W tzw. międzyczasie na dole Panowie zaczęli rozkładać podłogówkę.Ogrzewanie rozdzielili na 3 sekcje. Jak się coś spierniczy w kuchni to w łazience zimno nie będzie.


 Ja nie wiem jak się Ci wszyscy instalatorzy w ilości kabelków i przewodów odnajdują.




I nasza łazieneczka na dole gdzie będzie wymarzony prysznic bezbrodzikowy.
I ciepło w stopy :)

Jutro lejemy na dole :)
I tak robota zaplanowana na 1-1,5 tygodnia zamknie się w niespełna 3 dniach.


Z cyklu mądry polak po szkodzie. 
Nie obeszło się oczywiście bez komplikacji.
Mąż sobie cosik źle wyliczył ze styropianem no i będziemy mieć caaaałe 0,5 cm prześwitu pomiędzy podłogą a oknami  balkonowymi na górze. Tak że jeżeli coś źle zrobimy z panelami i się wypatrzą, to może się zdarzyć że okna nie otworzymy.
Jest uroczo.
No i nasze belki zbrojeniowe na piętrze. Przy tej niewłaściwie dobranej warstwie styropianu, belki zbrojeniowe znalazły się pod zaledwie 1-centymetrową warstwą wylewki. Może zatem z czasem spękać.Ponoć trzeba to potraktować klejem do glazury.
Jak się sytuacja rozwinie, zobaczymy pewnie po roku. 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz