środa, 19 czerwca 2013

Szybka akcja

Wpadł Szef CO/Wylewkarz.
Ustaliliśmy co, gdzie, jak i dlaczego.
Nie obeszło się bez dylematów pt. z której strony okna balkonowego umieścić grzejnik.
Ale że już tak bywało że zmienialiśmy pewne rzeczy względem oryginalnego projektu i później okazywało się to porażką, tym razem zaufaliśmy Autorowi.

Pan Szef Wylewkarz oznajmił też że jutro leją.
Na to ja, z szałem w oczkach, jak jutro?!
Tocz to my nie mamy ani piasku ani cementu ani nic. Woda ino w kranie leci!
Ale to ponoć norma.
Więc ja w te pędy do najbliższego składu budowlanego i dyktuje Panu co i czego mi trza.
I mrugam do niego ładnie moimi krótkimi rzęsami, że my to na CITO potrzebujemy.
Rzeknę tak. Moje krótkie rzęsy do tej pory na nikogo nie działały.
Ale Pan się zlitował.
Materiał ma przyjechać dziś ok. 12,00.
W sumie to i dobrze.
Szef Wylewkarz sam sobie oceni czy jest to co należy i czy wystarczająco dużo.

Tymczasem jest problem z piaskiem, bo jak się okazuje sezon w pełni i nie tak łatwo zagwarantować transport z dnia na dzień. Tym bardziej że ów piasek to akuratnie Pani sprzedaje i nie wygląda ona na taką o odmiennej orientacji to i moje trzepotanie krótkimi rzęsami nie wniesie nic do sprawy.
Mogę jedynie liczyć na tzw. solidarność jajników i zrozumienie.
Pani będzie dzwonić do godziny z informacją, co się da zrobić.

Miałam też dziś odwiedzić Gazownie w celu złożenia wniosku o umowę przyłączeniową, ale chyba nie wyrobie z tym szale.


p.s.  Pani od piasku jednak wykazała się solidarnością. Dostawa jutro z rana.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz