poniedziałek, 17 marca 2014

Łazienka

Po 5-ciu, a może i więcej, tygodni zmagań płytki łazienkowe moża uznać za ułożone.
Damy naszej mikroskopijnej łazience z tydzień albo dwa, żeby klej dobrze wysechł i polecimy z fugą.

Nie obeszło się bez klucia. Na odchodne ubiłam poziomicą płytkę narożną. Na samym widoku. Dzięki temu zużyliśmy co ostatniej białe płytki. Mam nadzieję, że już nic nie stłukę bo będziemy musieli dokupić jedno opakowanie.


Najwięcej nerwów kosztował jednak pas na samym dole i jego docięcie na milimetry  i nasz zakichany spadek pod prysznicem. Tu poleciało wiele "łacińskich" słów.
Z perspektywy czasu, czyli pięciu dni, myślę, że zrobiliśmy za duży spadek przy kładzeniu wylewki. Niestety na tym etapie błąd nie do naprawienia.
Ostatecznie układ płytek na najostrzejszych spadkach przyjął jakąś bliżej nieokreśloną formę wymyśloną przez męża.
Najważniejsze jest jednak, żeby nie obić stopy i żeby woda spływała w tę stronę co trzeba.



Teraz robimy nalot na sklepy internetowe w celu nabycia lustra o tycich wymiarach 93*140... (jakoś trzeba powiększyć optycznie ta klitkę) i oświetlenia.
We wtorek odbieramy umywalkę z wymiany, więc będziemy mogli zamówić też szafkę u Pana od mebli kuchennych.
Tak jakby coś drgnęło do przodu ? (tfutfu, żeby nie zapeszać)

2 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Układanie płytek nie należy do łatwych zadań. Aby dobrze trzymały się ściany, warto jest wybrać trwały oraz mocny klej. Takim specjalistycznym preparatem jest klej cyjanoakrylowy https://powerrubber.com/klej-cyjanoakrylowy/. Znajduje on wiele różnych zastosowań. Wraz z specjalnym aktywatorem stanowi silną substancję łączącą nawet trudno sklejalne elementy wyposażenia łazienkowego.

    OdpowiedzUsuń