czwartek, 7 listopada 2013

Pierwsze w kominku palenie

We wtorek ziąb zmobilizował nas do zaognienia sytuacji w kominku.
Tak się domowo zrobiło.
To kominek jeszcze w wersji czystej, nieokopconej...
Do czasu, aż z obudowy zaczął wydostawać się śmierdzący dym. Ponoć tak mają nowe nieprzepalone kominki. Jak szybko zrobiło się ciepło tak samo prędko trzeba było wietrzyć.
Wczoraj było lepiej, też czuć było przepalaną farbę, ale już nie kopciło.
Liczę że w najbliższych dniach już będzie ok.
Puki co przy kominku zatem oczekujemy na instalatora.
Jutro montujemy kotłownie.
Przed nami ból wyboru grzejników.

1 komentarz:

  1. Kominek musi się wypalić. Potem będzie już tylko lepiej. Ja dom ogrzewam kominkiem i dobrze mi z tym. Moje przygody opisuję na moim blogu. marekmika.in

    OdpowiedzUsuń